ŻEGNAJ MI SMUTKU...

 

Żegnaj mi smutku
Dzień dobry smutku
To ty wpisany w kwadrat sufitu
To ty wpisany w najdroższe oczy
Nie jesteś niedolą jedynie
Jeżeli cię wargi zgnębionych
Głoszą uśmiechem
Dzień dobry smutku
Kochanku ciał powabnych
Dominanto miłości
Której urok urasta
Jak bezcielesny potwór
Głowo z nadziei wyzuta
Smutku o pięknej twarzy.
[Paul Eluard]

LETNI DZIEŃ Z MEWAMI NAD MORZEM...

Letni dzień z mewami nad morzem.
Mój niepokój i tęsknota idą w parze.

Tu na brzegu słyszę, poza sobą,
poszum pięknych skrzydełek.

Przed sobą widzę: zmierzch z księżycem, naturalnie,
nad krajobrazem, wodą, horyzontem myśli

Jeśli mi czegoś brak – mam przecież
więcej niż chęć posiadania – oczy do zamknięcia

Letni dzień z mewami nad morzem
i poszum małych pięknych skrzydeł
[Axel Liffner] 
 

ZATAŃCZĘ Z ANIOŁAMI...

Zatańczę z aniołami
na niebieskiej łące
w białym obłoku
na skrzydłach motyla
na tęczowym moście
Zatańczę z aniołami
na skrzypcowej strunie
o wschodzie nadziei
w słońca promieniu
i w oddechu lata
Zatańczę z aniołami
w minionej godzinie
bez żalu i pragnień
bez smutku i rozstań
w spokoju jesieni
Zatańczę z aniołami dla ciebie
[Ewa Korczyńska]


USTA I OCZY

Znam tyle twoich pieszczot! Lecz gdy dzień na zmroczu
Błyśnie gwiazdą, wspominam tę jedną - bez słów,
Co każe ci ustami szukać moich oczu...
Tak mnie zegnasz zazwyczaj, im powrócę znów.

Czemu właśnie w tej chwili, gdy odejść mi pora,
Pieścisz oczy, nim spojrzą w czar lasów i łąk?...
Bywa tak: świt się budzi od strony jeziora,
Nagląc nas do rozplotu snem zagrzanych rąk...

O szyby - jeszcze chłodne - uderza pozłotą
Nagły z nieba na ziemię świateł zlot i spust -
Usta twe - na mych oczach! Co chcesz tą pieszczotą
Powiedzieć? Mów - lecz zmyślnych nie odrywaj ust!
[Bolesław Leśmian]

WZNIESIESZ MNIE DO NIEBA...

Wzniesiesz mnie do nieba bram
Skrzydłami otulisz, ukoisz
Zagoisz rany, wyciszysz myśli
Gdy serce znowu zaboli

Wiem, że jesteś zawsze przy mnie
I będziesz po kres życia
Znasz mnie lepiej niż ja sama
Nie mam przed Tobą nic do ukrycia

Mój drogi stróżu i opiekunie
Chciałabym Cię zobaczyć, poczuć
Ty jeden mógłbyś mnie nauczyć
Miłości, pięknych tych uczuć

Każdy niech ma Anioła Stróża
Nie będzie tak wtedy samotny
Niech kroczy prostą ścieżką życia
I raju niech będzie godny
[z netu] 

WIELKA MIŁOŚĆ

Wchodzę na szerokie stopnie
wielkiej miłości.
Wzywam twoje imię,
które harmonijnie pulsuje
w wiecznym odgłosie.
Echo nowo poznane i nagłe
w przepastnym oddechu
tytanicznymi falami
uderza we mnie
i znowu do głębi mnie wypełnia.

Teraz wolno w cudownym zamęcie wzlecę
w mityczną pulsację i przylgnę
do stóp Stworzenia.

A potem bezgłośne moje westchnienie
wyślę, żeby zapłonęło
na niebie, gdzie się rozprzestrzeni pode mną.
[Maja Maria Russu]

ANIOŁY

Anioły schodziły po ścieżce białej,
schylały się, patrzały, głowy ku sobie zbliżały,
chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
szemrały szumiącymi szatami
i stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
która się razem z nimi nad ziemią czekającą kołysze.
[Kazimiera Iłłakiewiczówna]

JAKŻE PIĘKNIEJESZ!...

Jakże piękniejesz, jakże młodym się stajesz
w moich ramionach, jakże pachniesz!
Jak zagajnik po deszczu ślesz
kolory świeże, aromatyczne tchnienia,
a "uśmiech twój jak nard".

Jeśli jestem tą chmurą, która cię zrasza,
jeśli jestem tym wichrem, który cię ożywia,
oto moja dobra sława,
oto mój skarb i moje bogactwo.
[Victoria Theodoru]

TEJ NOCY KOLEJNY ANIOŁ...

 

Tej nocy kolejny Anioł spadł z nieba.
Uderzył głośno o ziemię.
Dlaczego musiałam tamtędy iść?
Podeszłam do Niego, podałam dłoń.
Lekko się uśmiechnęłam. Myślałam, że
da mi szczęście, że powie jak żyć.
A On wstał, otrzepał się i odszedł..
Pobiegłam za Nim, spojrzałam w Jego
błękitne oczy, chciałam coś powiedzieć..
Przyłożył palec do mych ust- kazał milczeć.
Z Jego skrzydeł wyrwałam jedno pióro.
Poszłam w swoją stronę,
każdego dnia przykładając je do swego serca
w nadziei, że spełni się czar!
Modlę się do gwiazd. Gdy wróci, oddam to,
co zabrałam....
[z netu]

WIDZIAŁAM ŁZY ANIOŁÓW...

Widziałam łzy aniołów
Spadające w deszczu,
Widziałam białe skrzydła
Palące się w ogniach miłości.
Źrenice, którymi zawładnął diabeł,
Krwawiące ciała w ciemności.
W amoku rzucają się
Na ostrza własnych mieczy.
Idąc przez las zabitych serc
Szukałam Twojej duszy
Mijałam ból, mijałam lęk
Przechodząc przez morza wylanych łez.
W modlitwie na kolanach
Wykrwawiam się.
Wciąż szukam Twojej duszy
Bez Ciebie ani żyć ani umrzeć nie umiem też
W krainie najgorszej ze śmierci
Umierają anioły jak ja, tak
Smutne padają anioły na twarz
Raz po raz - z pokorą giną. 
                                               [z netu] 
 
 

BIAŁE RÓŻE...

Czas odchodzi, jak rwąca rzeka, ani nie przyspiesza ani nie poczeka...

A w oddali ponad mgłą,
czysty orszak białych róż,
kiedy Twoja dusza śpi, one wyruszają już.
Mają wygląd zwykłych łez,
teraz wszystkie, jeśli chcesz
niosą piękne dary Ci-
chociaż wszystko to się śni,
to dostajesz od nich w darze,
zapomniane ludzkie twarze...
[Jakub Fydrych]

NOCĄ, GDY ZEGAR...


Nocą, gdy zegar miłości waha się
pomiędzy Zawsze i Nigdy,
twoje słowo rozbija się o księżyce serca,
a z głębi twoich oczu tak jasno niebieskich
nadciąga ciężka chmura, by spiąć niebo z ziemią.

Z daleka, z pociemniałego od marzeń
gaju, powraca tchnienie, które już odbiegło
i niespełnione kołuje nad nami rozlegle jak konstelacje przyszłości.

To, właśnie to, co kołysze się w nas niepewnie
i odgrzebuje nasze wewnętrzne cmentarze,
to — ślepe jak spojrzenie, którym się zderzamy —
całuje teraz czas prosto w usta.
[Paul Celan]

NAJPIĘKNIEJSZY WIERSZ

Miła moja kładzie się spać,
bardzo po nocy miłosnej zmęczona —
skośny zachód złoci się jak bursztyn,
w którym słońce zadymione kona.

Piszę wiersz ten... "może ci przeszkadzam ?”
ach! przeciwnie! — dość z tymi rymami!
wiersz dokończę szczęśliwiej i lepiej
na Twych wargach moimi wargami.
[Emil Zegadłowicz]

W OGRODZIE

W ogrodzie, naszym ogrodzie
gdzie kwiaty mają różne barwy radości
idziesz, wychodzisz na spotkanie
wołasz, słyszę Cię
widzę sercem
wiem, tęsknisz
a tęsknota jest wołaniem
biegnę, przytulam Cię
uśmiecham się, tańczę
śmiejesz się, jesteś
i tak rozkwitło szczęście
w naszym ogrodzie miłości
wśród ciszy i radości
Ty też widzisz mnie
słyszysz sercem
co jest wiecznym miłowaniem
w ogrodzie miłości
gdzie cisza jest spotkaniem
                           [Iwona Piendyk]

ZABIERZ MNIE NA DRUGI BRZEG...

Zabierz mnie na drugi brzeg
popłyniemy w ramionach snu
do nowego świata
Zobaczymy tańczące anioły
w kolorach mojej tęsknoty
za nadzieją za miłością
nieznaną
Jestem jak księżycowa
dziewczyna
czekająca nowego dnia
jak błądzący ognik
w leśnej ciszy
Zabierz mnie na drugi brzeg
gdzie krwawy świt
nie rani ptasich oczu
Tam nie ma lęku
łagodnych bóstw
jest drzewo dające
schronienie
niewyczerpane skarby
letniej nocy
[Ewa Korczyńska]

KOT

Jest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny.
Gdy śpi na słońcu, jest najczarniejszą rzeczą, jaką sobie można
wyobrazić. Nawet we śnie łapie przerażone myszki. Poznać
to po pazurkach, które wyrastają mu z łapek. Jest strasznie
miły i niedobry. Zrywa z drzew ptaszki, zanim dojrzeją.
[Zbigniew Herbert]

JEDNYM SKRZYDŁEM

Anioł z jednym skrzydłem
nie zaleci daleko
mówią
anioł marzy o gwiazdach
ale jedno skrzydło nie uniesie
nawet do latarni morskiej
śmieją się
anioł chowa samotne skrzydło pod płaszczem
wieczorem głaszcze je
palcami szuka drugie skrzydła
uśmiecha się
[Renata Schumann]


NARZECZONA WIATRU

Członki płochliwe,
szyja i plecy
jak witka.

Jesteś
oszałamiająca.

Huragan
wdzięku.
Smuga
Piękności.

Zaplątana
we własne włosy

Przesłonięta
zamętem
kosów.
[Heinz Piontek]