CHABRY

 

Najpiękniejsze kwiaty świata
To chabry, niebieskie gwiazdki
W gęstwinie płowego zboża
Okruchy nieba
Oczy wiejskich dziewcząt
Tęskniące za tajemniczym światem
Osnute mgiełką radości
Ich włosy pachną macierzanką
Śródpolnych miedz
Po których rozchodnik
Wytycza złoty ślad mrówkom
I biedronkom
                            Emilia Zimnicka

SMAK ZIOŁOWEJ HERBATY

nie znajduje w sobie marzeń a przecież powinna.
pamięta że miała. utknęła między
nie wyjść za późno i nie wrócić za wcześnie.

przestała myśleć o jutrze gdy powiedzieli
że mają kogoś na jej miejsce.
a świat maleje do wielkości gazety.

niedługo stanie na jednej nodze i co potem?
strzeliła żarówka za bardzo eksploatowana.

nocą pali światło i papierosy boi się szeptów
i cienia za plecami

czuje gorące spaliny
wie jak łatwo zejść w otchłań.

przeczeka. jest jeszcze parę osób i rzeczy
na których jej zależy

przeczeka jak tamtą wiosnę kiedy śmiech
urwany piskiem opon zamknął rozdział i
w jednej chwili została sama.

pora na kolejną herbatę
                                            Elżbieta Tylenda

SŁOWIAŃSKI PAPIEŻ

Pośród niesnasek Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla słowiańskiego oto papieża
Otworzył tron.

Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało, jak Bóg, pójdzie na miecze;
Świat mu to proch!

Twarz jego, słowem rozpromieniona,
Lampa dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło, gdzie Bóg.

Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud
Jeśli rozkaże, to słońce stanie,
Bo moc to cud!

On się już zbliża rozdawca nowy
Globowych sił:
Cofnie się w żyłach pod jego słowy
Krew naszych żył;

W sercach się zacznie światłości bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc to duch.

A trzeba mocy, byśmy ten pański
DĄwignęli świat:
Więc oto idzie papież słowiański,
Ludowy brat;

Oto już leje balsamy świata
Do naszych łon,
A chór aniołów kwiatem umiata
Dla niego tron.

On rozda miłość, jak dziś mocarze
Rozdają broń,
Sakramentalną moc on pokaże,
Świat wziąwszy w dłoń;

Gołąb mu słowa w hymnie wyleci,
Poniesie wieść,
Nowinę słodką, że duch już świeci
I ma swą cześć;

Niebo się nad nim piękne otworzy
Z obojga stron,
Bo on na świecie stanął i tworzy
I świat, i tron.

On przez narody uczyni bratnie,
Wydawszy głos,
Że duchy pójdą w cele ostatnie
Przez ofiar stos;

Moc mu pomoże sakramentalna
Narodów stu,
Moc ta przez duchy będzie widzialna
Przed trumną tu.

Takiego ducha wkrótce ujrzycie
Cień, potem twarz:
Wszelką z ran świata wyrzuci zgniłość,
Robactwo, gad,

Zdrowie przyniesie, rozpali miłość
I zbawi świat;
Wnętrze kościołów on powymiata,
Oczyści sień,
Boga pokaże w twórczości świata,
Jasno jak dzień. 
                               Juliusz Słowacki

KTO TO JEST POETĄ / Nie żyje wybitny poeta

Poetą jest ten który pisze wiersze
I ten który wierszy nie pisze

Poetą jest ten który zrzuca więzy
I ten który więzy sobie nakłada

Poetą jest ten który wierzy
I ten który uwierzyć nie może

Poetą jest ten który kłamał
I ten którego okłamano

Ten który upadł
I ten który się podnosi

Poetą jest ten który odchodzi
I ten który odejść nie może
                                      Tadeusz Różewicz



LATARENKA DLA ANIOŁKA

Animation: from Chibusia
Popatrz na swój cień i przypomnij sobie,
że jest ktoś bliższy niż cień -
i to tak jasny, że niewidzialny,
a tak dobry, że najcichszy,
a tak kochany, że w twoje serce
ciągle zasłuchany  . . .
- To twój Anioł Stróż -
przez Pana Boga ci dany, a znający cię lepiej
od taty i od mamy.
 

Odezwij się do Niego właśnie ta modlitwą,
to może twoje smutki i strachy
przy Nim wreszcie znikną? . . .

                               Brat Tadeusz Ruciński 

WIOSENNA MELODYJKA

Śmiej się, w dłonie klaszcz i bądź szczęśliwa -
Deszcz słoneczny pada na Twój dzień...
Goń motyle, polne kwiaty zrywaj -
Kolorowy miej na włosach cień...

Włóż na deszcz niebieską pelerynę,
Na zielono maluj skrzydła drzew...
- Do widzenia! - powiedz chmurnej zimie,
- Coraz głośniej słychać wiosny śpiew...więc śpiewaj!

Otwórz okno - mały ptaszek śpiewa
Melodyjkę, która cichnie już...
Może ja powtórzą zaraz drzewa
I zamienią ją w słoneczny kurz...

Tańcz na łące walca w koniczynie
Z wiatrem, który głaszcze twoją twarz...
Zapach miodu w dłonie łap, bo ginie...
Już na rzęsach krople tęczy masz...więc śpiewaj!

                                                Brat Tadeusz Ruciński

POD KRZYŻEM

Pod krzyżem umęczonym
wciąż niezgłębionym
szukamy prawdy
nadziei i wiary
wolność nam w rękach się rozpływa
komunia na chwilę w nas tylko mieszka.
Pod krzyżem umęczonym
chylimy głowy
ciernie korony wciąż naszym bólem
choć nam otworzono
my wciąż przed progiem
nie potrafimy zasiąść
do stołu z ubogim.
Pod krzyżem umęczonym
wciąż niezgłębionym
szukamy prawdy
nadziei i wiary
choć wszystko jest proste
to wciąż gdzieś gubione
światło latarni
a my wciąż w ciemności.
                     Marian Oszek

W MOIM OGRODZIE KWITNĄ...

W moim ogrodzie kwitną jaśminy
Słodki aromat ich się rozlewa
A wśród gałęzi gromada ptaków
Piękne melodie radośnie śpiewa

Znowu rozbłysły swoją urodą
Jak panny młode w bieli ubrane
Piją szampany z ożywczej rosy
Od złotej zorzy rankiem podane

Na przemian w słońcu i w strugach deszczu
W nostalgii blasku urody trwają
Są cennym darem bujnej przyrody
Wokół urokiem swym zachwycają

Niech biel jaśminów nacieszy oczy
Cudny aromat wzbudzi marzenia
Cieszmy się chwilą bo szybko mija
Potem zostają tylko wspomnienia
                                   Anna Mikiciuk

BZY, JAŚMINY,...

Bzy, jaśminy, konwalie,
kwiecisty szał rozlanej woni...
Zatapiam duszę w barwnym cudzie świata
osłonięta welonami jabłoni.
Maj
źródło czułych wspomnień,
promień słońca na zmęczonej twarzy.
Czerpię radość kielichami jaśminów,
powrót wiosny pozwala mi marzyć.
Bez
liliowy czar zachwytu...
Otulam kiściami godziny trwania.
Rozsypują się perły białych konwalii
jak łzy wtopione w księgę przemijania

                                                 Regina Świtoń

"I rzekł BÓG: ...

 
 
 
„I rzekł BÓG:
niech stanie się światłość
i zobaczyłem ziemię
ziemię stworzoną przez Boga
i przez Jego Imię
i zobaczyłem niebo
niebieskie jak jasny atrament
i kulę słońca na niebie
Bóg stworzył
ja zamieszkałem.
                                   Marian Oszek

POWITANIE WYSP KANARYJSKICH

Podnieś
ten toast
pomału jak słońce.

W nim
jak w łakomej źrenicy
przesuwają się plaże
Wysp Kanaryjskich,
zlatują się domy -
stada rajskich ptaków,
ciszej niż mrużenie powiek.

Ta cisza trzepoce w palcach, ramionach,
nabrzmiała i rwąca.

Aż otwierają się żyły,
twoje morze wylewa,
złotym spazmem przestrzeni
jednocząc cię ze wszystkim.

To jest ocean.
To jest ocean.
Za kilka godzin Zwrotnik Raka. Tropik.
Nie pisze się wierszy, gdy pisze się jawa.

                                                Zbigniew Jankowski

SAMOTNOŚĆ

 
 
 
Otworzyłem okno
I wpuściłem do domu samotność.
Nie była już sama.
Położyła się obok mnie
I ja nie byłem już sam.
Gdy się budziłem już jej nie było
Na poduszce zostawiła swoje łzy.
Samotność też potrzebuje kogoś.
                                    Marian Oszek