W kasztanów figlarnych brązach,
w liliowościach wrzosów
lśnieniem zachodu promiennych
zasypianiem oddycham...
W oczu ich głębie wracam
przez szelest liści w półdrogach
w serce jesieni wsłuchaniem
Pomieszkuję myślami
od zmierzchu po świt
szeleszczącego dnia.
A.M.Makowska (Mgiełka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.