BAŁWAN

Gdy najsrożej ściskają ziemia lute mrozy, 
Ze niby po jedwabiu skrzypią bose płozy, 
Chociaż zakurka gęsta białą sypie manną: 
Malec suchary z lasu ciągną kopną sanną, 
A niejeden na bary jeszcze brzemię bierze, 
Ze pod pękami prętów kłębią się jak jeżę. 
A że wnet post, bo kończą się chłopskie zapusty, 
Na rzece dla zabawy odrzucają chrusty 
I rumiani jak jabłka, bo mocno przeziębił, 
W ślizgawkę się puszczają stroniąc od przerębli; 
Padają wznak, kształt tłocząc swój wśród śnieżnej ściółki; 
Obrzucają się z śmiechem krągłymi śniegółki; 
Aż w końcu cała rzesza, ruchem rozigrana, 
Toczy wspólnymi siły śnieżnego bałwana: 
Wprawiają mu nos z szyszki, miast oczu dwa sęki, 
Fajkę z gałęzi w zęby i miotłę do ręki, 
By wróciwszy do domu, w wieczornej godzinie 
W zacisznej, ciepłej izbie siedząc przy kominie 
Rysować go, cudaka, pod lampy płomykiem 
Na łupkowych tabliczkach siwawym rysikiem. 
                                       Leopold Staff

3 komentarze :

  1. Bardzo mi się podoba opis zimy w tym wierszu.
    I bardzo ładna grafika. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chibusiu, Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za życzenia.
    Życzę Ci pogodnych, spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.