ŚWIĘTO ZMARŁYCH

Na cmentarzu płomyki złote
i groby w chryzantemach.
Ludzie przyszli tu z myślą o tych,
których już nie ma.

Wspominają drogie imiona,
zasłaniają lampki przed wiatrem,
dla tych bliskich wieńce zielone
i bukiety jesienne pełne kwiatów.

                                         [Bechler H.]

BĄDŹ PRZY MNIE BLISKO

Bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno

chłód wieje z przestrzeni

kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja

to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
                                                 [Halina Poświatowska]

BĘDZIEMY WAS STRASZYĆ...


Będziemy Was straszyć
Duchami i zmorami.
Bośmy łącznikami z tamtymi stworami.
Jeśli więc nie chcecie złych strachów w swoim domu,
Musicie nas przekupić, kilkoma cukierkami!
                                                           [z netu]

CZARNY KOLOR KRÓLUJE...

                        Czarny kolor króluje w tej dobie
                       Mroczna jest noc ta sama w sobie,
                       Dynia, która świeci ogniem żywym
Halloween z wiedźmą staje się prawdziwym
Noc czarna dookoła
A czy ktoś jak zobaczy zombie uciec zdoła
Nie!!!
Wiedźmy latają w noc pełni księżyc
Na swych miotłach na sabat pospiesznie
A gdy lustro wody oświeca księżyc
Poznasz prawdę, gdy lustro wody złamie
Twoją ręką rzucony kamień.
Oznaczone orzech jako dla partnera
Dziewczyny wrzucają, a ogień wybiera mówiąc:
Jeśli kochasz strzel i wzleć
Jeśli nie spalisz się.
Wszystko to w noc ciemną i ponurą
Duchy przewijają się wśród ludzi
Dzieci kostiumach zbierają słodycze
A wiedzcie, gdy usiądziecie w piątkę
Przy stole okrągłym, zapalicie świec piec białych
to ujrzycie spirale z gwiazdami dookoła, a w niej postacie
które pytać można.
Wiele osób jednak traci panowanie
                           A czyny i ich słowa to opętanie
                               Po którym się uspokajają
                               I tak oto wielcy się stają.
                                                        [Emila Trepki]

MAGIA CHWILI

Szczęścia chwile mają w sobie życia czar
są odbiciem w lustrze wszechświata
wszystkich marzeń ludzkości na ziemi
pragnień i dążeń w radościach wyśnionych

chwile pod gwiazdami śmieją się szeroko
czasem smutkami powieje chłodnawo
zapatrzone w planety malują ciebie
jest ich miliardy bardzo szybko mkną

gwiazdy coś szepczą sobie do ucha
jakieś historie dawno zapomniane
o miłości kochanków w zachwycie nieba
uczucia na złotych tęczach zawisły

chwile te w duszy mocno skrywane
są pocieszeniem w bólach i smutkach
chwile zamknięte w szkatułce szczęścia
z wiatrem majowym do księżyca mkną

myślę o tobie w chwilach zwątpienia
kiedy otulają ciebie najskrytsze marzenia
        wiele wdzięczności w mym sercu na dnie
          dusza moja promienieje jak rajski ptak
                                                           [Tesss Perth]


SEN ZE SNÓW NAJPIĘKNIEJSZY

                        Zasnąć już pragnę,
                       oczy zamknąć chcę,
                             bo we śnie
                        odwiedzasz mnie.

    Po cichutku,
    po omacku
    kładąc się obok,
    wkradasz się w mój sen.

            A ja...

Nieco zagubiona,
czyżby onieśmielona?
Lekko zawstydzona,
głęboko rozanielona,
powoli staję się twoja.

      To mój najpiękniejszy sen...
                                         [Justyna]

UŚMIECH

                                               


















                                                

                                                
                                                          Gdy uśmiech słoneczny,
                                                            Ten, o którym marzysz,
                                                            W sposób ostateczny,
                                                            Zepchnie chłód z twej twarzy,
                                                                                              Będziesz mogła ludzi,
                                                                                         Swym uśmiechem witać,
                                                                                               By w dobroci cudzie,
                                                                                           Zaczął świat rozkwitać.
                                                        Żadna zła przygoda,
                                                        Nie może się zdarzyć,
                                                        Bo z dobrą pogodą,
                                                        Zła nie chodzi w parze.
                                                                                               Dobroć porozjaśnia,
                                                                                         Wszystkie życia cienie,
                                                                                           Przez co stare waśnie,
                                                                                           Pójdą w zapomnienie.
                                                         Będzie się żyć raźniej,
                                                         Z wesołym uśmiechem,
                                                         Rozkwitną przyjaźnie.
                                                         Ze zdwojonym echem.
                                                                                                    [Jarmolstan] 
 

ZAPROWADŹ MNIE TAM

a gdzie to miejsce jest?
gdzieś tam
u schyłku dni
na końcu świata
a może mnie się tylko śni
i z życiem dziwnie splata

a gdzie to miejsce jest?
gdzie smutek nie istnieje
gdzie słońce nawet nocą lśni
i budzą się nadzieje

podaj mi dłoń
i wskaż tę drogę
zaprowadź nas do celu
po śladach twoich
dziś ruszyć mogę
czy żądam rzeczy wielu?
                                            [Bella Jagódka]

PANI MIECZA ALBO "TA PIEŚŃ"

(Leslac)

Pani Miecza, nie straszny ci wojownik srogi,
Gdy do walki idziesz - nie ma w tobie trwogi,
Odważnie podążasz przez nieznane ziemi;
Dlaczego nie ujawnisz, co w twym sercu drzemie?

Pani Miecza o niezrównanej w walce biegłości,
Pani pełna siły, woli i umiejetności,
Pani jak lód twarda. Pani zimnej stali,
Dlaczego nie chesz przyznać, że uczucie pali?

Pani Miecza, wojennego rzemiosła mistrzyni,
Dzięki twoim talentom zawsze zwyciężczyni,
Nie zlękłaś się potworów rodem nawet z piekła;
Dlaczego przed dotykiem miłości uciekłaś?

Pani Miecza, nie boisz się bólu i rany,
Szybko jak błyskawica mkniesz przez mgieł tumany,
Nie cofasz się przed niczym, twa duma jest znana;
Dlaczego udajesz, że uczuć w tobie nie ma?

Pani Miecza, gdzieś w głębi twoje serce przędzie
Nitkę uczucia - i żadnym ślubem jej się nie pozbędziesz.
Żyje w tobie dziewczyna cicha i łagodna,
Mimo wszelkich okrucieństw zadawanych co dnia.

Pani Miecza, na dnie twojej dziwnej duszy
istnieje wciąż panna, choć myślisz, że jej snu nic nie wzruszy,
Zastygła pod twardą powłoką lodową
Myślisz, że to grób - ale sama nie wierzysz w to slowo.

Pani Miecza - śluby wszelkie, jakie tylko składałaś,
Nie zniszczą twego serca, choć może tego chciałaś;
Pani Miecza, po zimie wiosna znów nadchodzi,
Pewnego dnia twoje serce ze śpiewem się odrodzi.

Pani Miecza, pewnego dnia zjawi się mężczyzna
I wydobędzie cię z ciemności, w jaką się wtrąciłaś.
Stopi lód, który twą duszę ciągle jeszcze ścina;
W ten dzień, Pani Miecza, obudzi się dziewczyna.

                                              Ksiazka pod tyt. " krzywoprzysięzcy" aut. Mercedes Lackey 

 

WIDOK Z OKNA

Lubię ciszę wieczorną mojego balkonu,
wesołe ćmy tańczące przy lampie w ogrodzie;
lubię gwiazdy, co złotem nad dachami płoną
i odbicie księżyca w granatowej wodzie.

Lubię tajemną ciemność wzgórza z modrzewiami,
szum wiatru wśród gałęzi, zapach ściętej trawy;
jarzębinę, co ze mną dzieli się myślami,
siwego brzegu pejzaż zamglony i łzawy.

Lubię to moje miejsce - bożym planowaniem
przeznaczone, nadane - w cudnym kątku ziemi.
W serce serdecznym piórem zostało wpisane -
widok z okna się w świata widzenie przemienił.
[Renata Strug]

CO LUBIĘ

Lubię jesień, mgłą pachnące pastwisko
I zapach pieczonych ziemniaków
Z ogniska.
Lubię patrzeć z bliska
Na dym, który w górę pnie się
Lub ściele po łące nisko.

Lubię, gdy w dymie iskra za iskrą
Leci - i gaśnie...
To lubię właśnie.
Lecz najbardziej lubię
Kijaszkiem
Wygrzebywać z popiołu
Pieczone ziemniaki.
Chrupiące takie!
                                       [Walenty Jarecki]

EROTYK JESIENNY

Mam na języku słony smak niespokojnej skóry.
Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro.
Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion
opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną-
rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie
i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego.
Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie
poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej?
Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać
dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry?
Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią
Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach
w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy.
Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie.
                                                         [Agnieszka Herman]

PANNA JESIEŃ

Czyja to jest koleżanka
ta jesienna piękna panna
zmienia suknię co dzień nową
bardziej zwiewną kolorową
włosy długie rozpuszczone
wiatr je splata w każdą stronę
kroczy dumnie po trawnikach
po ogrodach aż gdzieś znika
i znajduję ją na łąkach
całą w rosie i pająkach
sieci ciągną się perłowe
na nich muszki kolorowe
idzie dalej jest nad rzeką
mgły jej nową suknię splotą
i znów panna jest jak nowa
tylko bardziej szara płowa
i tu czekać będzie skrycie
na jesienne nowe życie
                                   [Lidia Krzysztoń]

LIST Z JESIENI

Czekam listu od Ciebie... Tam Południa słońce
I morze mówi z Tobą... U mnie długa słota,
Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące...
Dziś pogoda... Lecz słońce chore - jak tęsknota...

 

Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty,
Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi
Spokój, woń słońca, szczęście Twej bliży i szaty -
Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej...

A papier niechaj będzie niebieski... Bo może
Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze
Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od Ciebie;
Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną,
A ja, samotny, może znów będę przez okno
Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie...
[Leopold Staff]