HISTORIA NIESZCZĘŚLIWEJ MIŁOŚCI

chłopak :kochanie musimy porozmawiać
dziewczyna: co masz na myśli
chłopak: stało się coś bardzo ważnego...
dziewczyna: co się stało?Czy to coś przykrego?
chłopak: nie chcę cię ranić kochanie
dziewczyna:*myśli o tym żeby z nią nie zerwał bo tak go kocha
chłopak: kochanie jesteś tam?
dziewczyna: tak jestem,co takiego się wydarzyło?
chłopak: Nie jestem pewien.....
czy powinienem ci to powiedzieć...
dziewczyna: Jeśli o tym mówisz to proszę dokończ co chciałeś powiedziec...
chłopak: Przenoszę się....
dziewczyna: Kotku o czym ty mówisz...Nie możesz mnie tak zostawić....Ja tak bardzo cię kocham... :(
chłopak: Nie o to chodzi...wyprowadzam się..... daleko....
dziewczyna: dlaczego przeciec cała twoja rodzina tu mieszka...
chłopak: Nie oto chodzi...wyprowadzam się..... daleko
dziewczyna: nie mogę w to uwierzyć
chłopak: Ojciec wysyła mnie do szkoły z internatem w innym kraju...
Ojciec podnosi słuchawkę telefonu i krzyczy:ile razy mówiłem ci nie rozmawiaj przez telefon z chłopakami!!!rozłącz się!!!
chłopak: WOW twój ojciec ma głos jakby naprawdę się wściekł...?
dziewczyna: ale wiesz jaki on jest...ale ty nie możesz mnie zostawić
chłopak: A uciekła byś razem ze mną??
dziewczyna: Kotku dla ciebie wszystko,ale nie mogę mój ojciec by zwariował...
chłopak:*smutny* To OK,rozumiem...Chyba...
dziewczyna:*myśli nie mogę uwierzyć ze to dzieje się naprawdę....*
chłopak: Musimy się dzisiaj zobaczyć muszę ci coś dać bo jutro z samego rano wylatuje...
dziewczyna: OK wymknę się z domu i spotkamy się za 10 min w parku
chłopak: Dobra już idę...
[Spotykają się w parku przytulają się chłopak daje dziewczynie list]
chłopak:Proszę to dla ciebie ja już muszę lecieć
dziewczyna:*ociera łzę i zaczyna płakać*
chłopak: Kochanie nie płacz. Wiesz, że Cie Kocham i nic tego nie zmieni, ale muszę wyjechać.
dziewczyna: Ok *Odchodzi ciągle płacząc*
[Gdy już są w domu dziewczyna zaczyna czytać list który dostała]
"Już wiesz że się przenoszę. Wydaje mi się że łatwiej jest mi napisać list w którym opiszę ile dla mnie znaczysz. Prawdą jest że nigdy tak bardzo Cię nie kochałem. Jesteś moją suką i nigdy o tym nie zapomnij. Nigdy mnie nie obchodziłaś. Nigdy nie chciałem się z tobą spotkać lub rozmawiać. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo Cię nienawidzę!!!!! Nigdy nie robiłaś odpowiednich rzeczy i nigdy Cię nie było obok mnie. Nigdy nie myślałem że mogę kogoś nienawidzić tak bardzo jak nienawidzę Ciebie. Nigdy nie chcę Cię więcej widzieć na oczy. Nigdy nie będę tęsknic za całowaniem się z Tobą i przytulaniem. Nigdy nie będę za Tobą tęsknił. Przysięgam Ci to. Nigdy Cię nie Kochałem i masz o tym pamiętać! Zatrzymaj sobie ten list, bo to może być ostatnia rzecz jaką ode mnie masz. Cholera nienawidzę Cię! Rozumiesz?? Nienawidzę!!!"
Dziewczyna zaczyna płakać. Wyrzuca list do śmieci i płacze przez kilka godzin.
Po tygodniu ciągle chodzi zapłakana i ma depresję. Nagle dzwoni telefon...
Koleżanka: Hey jak się czujesz??
Dziewczyna: Nie mogę uwierzyć. Myślałam, że mnie kocha.
Koleżanka: Aha. On dzwonił do mnie kilka dni temu... Mówił mi żebyś poszukała czegoś w kieszeni kurtki czy coś takiego..
Dziewczyna: Umm.. Ok...
[Znajduje kartkę papieru w kieszeni.]
Kochanie mam nadzieję, że znajdziesz to zanim odczytasz list ode mnie. Myślałem, że Twój ojciec mógłby to znaleźć więc zamieniłem kilka słów...
Nienawiść = Miłość
Nigdy = Zawsze
Suko = Kochanie
Nie będę = Będę
Mam nadzieję, że nie wzięłaś tego na poważnie, bo Kocham Cię całym sercem i było mi ciężko Cię zostawić.
Dziewczyna:A jednak mnie kochał musiał wsunąć to do mojej kieszeni gdy się przytulaliśmy!!!
Koleżanka: To super ale muszę lecieć zadzwoń do mnie później OKI??
Dziewczyna: OK Będę w domu czekać może do mnie zadzwoni.
...WŁĄCZA TV...
...WAŻNA...
...WIADOMOŚĆ...
Samolot 1-80 rozbił się podczas lotu do szkoły z internatem za granicą
3 dni później popełnia samobójstwo bo już nie ma po co żyć.Największa miłość jej życia nie żyje.
Następnego dnia ktoś dzwoni ale nikt nie odbiera więc zostawia wiadomość...
''Cześć kochanie chyba nie ma cie w domu więc zostawiam wiadomość że żyję. Nie poszedłem na samolot. Nie mogłem cie zostawić..."
ale było już za późno jej już nie było....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.