O WILKU JESZCZE RAZ

leży poraniony pazurami stali
obława umilkła on życie ocalił
ulubione knieje już patrzą inaczej
chociaż noc spokojna niebo deszczem płacze

zwabiony podstępem w ufności przymierze
zapłacił za miłość choć jest tylko zwierzem
zdradziła wadera na strzał wystawiając
on o wielkim sercu był wtedy jak zając

teraz krwią zbroczony wylizuje rany
ale serce bije nie jest pokonany
zawył ponad ciszą i las go wysłuchał
wieki całe miną nim znowu zaufa
                                              [Sfinx]

5 komentarzy:

  1. Piękny, silny wiersz...
    Uwielbiam wilki, uwielbiam... :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiem ze lubisz wilki ^ ^ pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię wilki a wiersz bardzo mi się podobał. Przejmujący , smutny ale piękny ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładniusie
    Biala-wilczyca

    OdpowiedzUsuń

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.