Moje wargi to motyl
który lekko wnosi się
a czerwonymi kwiatami twoje usta
które niezauważalnie się poruszają
Moje ręce spadają
na twoje plecy jak kaskady wody
A twoje jak wodospady
Zdaje się, że przypięły się do powietrza
owady, znieruchomiały.
Staliśmy zastygli pośrodku
otwartego wianka ciszy.
Wiatr który jeszcze przed chwilą szemrał
nagle zgasł.
W twoich włosach jaskółka czeka
na wzejście księżyca.
Nikiforos Vrettakos
który lekko wnosi się
a czerwonymi kwiatami twoje usta
które niezauważalnie się poruszają
Moje ręce spadają
na twoje plecy jak kaskady wody
A twoje jak wodospady
Zdaje się, że przypięły się do powietrza
owady, znieruchomiały.
Staliśmy zastygli pośrodku
otwartego wianka ciszy.
Wiatr który jeszcze przed chwilą szemrał
nagle zgasł.
W twoich włosach jaskółka czeka
na wzejście księżyca.
Nikiforos Vrettakos
Jakże ciężko jest opisał słowem uczucie dwojga ludzi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ciekawy wiersz ;)
Bardzo ciekawy wiersz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawimy