Pochylasz się nade mną...
Dotykasz białego czoła swoją ciepłą dłonią
i tym samym okrywasz mnie płaszczem utkanym z marzeń...
Niczego się nie lękam,
bo trwasz przy mnie...
zawsze
Jesteś częścią tego co nieśmiertelne
Jesteś Aniołem... Aniołem mojej duszy...
Więc wejrzyj w nią swymi gwieździstymi oczami,
roztop ten kryształowy mur mojego serca,
w którym lśni "Jezioro Łez"...
Nie pozwól by znowu wezbrało...
Zostań
na zawsze...
Bo przecież jesteś częścią tego, co nieśmiertelne...
Jesteś aniołem...
Aniołem mojej duszy...
Dotykasz białego czoła swoją ciepłą dłonią
i tym samym okrywasz mnie płaszczem utkanym z marzeń...
Niczego się nie lękam,
bo trwasz przy mnie...
zawsze
Jesteś częścią tego co nieśmiertelne
Jesteś Aniołem... Aniołem mojej duszy...
Więc wejrzyj w nią swymi gwieździstymi oczami,
roztop ten kryształowy mur mojego serca,
w którym lśni "Jezioro Łez"...
Nie pozwól by znowu wezbrało...
Zostań
na zawsze...
Bo przecież jesteś częścią tego, co nieśmiertelne...
Jesteś aniołem...
Aniołem mojej duszy...
[z netu]
Bardzo ciekawy wiersz ;)
OdpowiedzUsuńPełen spokoju i tęsknoty zarazem..
Pozdrawiam:)