Pojechałam na groby
i tym sposobem
odwiedziłam ludzi
których nie ma
lecz są ślady
ich istnienia
mogiły kryją
zmarłe ciała
ale pamięć o nich
nie uleciała
my żywi
ciągle pamiętamy
świeczki zapalamy
stoimy w zadumie
patrząc
na kamienne krzyże
wiatr
nam nieraz
plecy liże
czasem łza
po policzku płynie
a myśli błądzą
po zmarłych krainie...
[Bernadyna Łuczaj]
i tym sposobem
odwiedziłam ludzi
których nie ma
lecz są ślady
ich istnienia
mogiły kryją
zmarłe ciała
ale pamięć o nich
nie uleciała
my żywi
ciągle pamiętamy
świeczki zapalamy
stoimy w zadumie
patrząc
na kamienne krzyże
wiatr
nam nieraz
plecy liże
czasem łza
po policzku płynie
a myśli błądzą
po zmarłych krainie...
[Bernadyna Łuczaj]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.