Obłoki, co z ziemi wstają
I płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.
Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasem i tęczą zabłysną.
Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.
Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca...
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.
I płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.
Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasem i tęczą zabłysną.
Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.
Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca...
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.
[Adam Asnyk]
Piękny wiersz, lubię go, jak i wszystkie wiersze Asnyka - są proste i delikatne, a zarazem szczere :)
OdpowiedzUsuńI jakże zmieniło się tutaj, wspaniała graafika Agnieszko, gratuluję i zazdroszczę, bo sam nie potrafię odmienic swojej szaty graficznej tak jakbym chciał, a szablony któe są na blogerze mi nie odpowiadają...
I mam coś dla Ciebie - onegdaj poprosiłaś o wiersz o Aniołach - oto jest u mnie :)
Pozdrawiam serdecznie :)