PORANEK

Nad morzem leży wioska o białych domach
pod zastygłymi ciemnymi falami lądu...

Ku wiosce zdąża młoda para
z porannym słońcem w oczach,
spotykają starego rybaka, szarego wilka morskiego,
niesie na plecach kosz
pełen zielonych wijących się węgorzy...
przychodzi z morza,
pachnący listowiem i zaróżowieni miłością...

Oto dwie strony życia w ten poranek.

                                                        Artur Lundkvist 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.