Ciemna, zamknięta kawiarnia,
Ulica pusta bez dna.
Wśród mokrych liści latarnia,
Mgła.
Cichnący słychać w oddali
Jęk zamykanych bram
I otośmy z sobą zostali
Tej nocy znów sam na sam...
...I dużo trzeba zapomnieć
Aby spamiętać te sny,
W tę noc tak pustą ogromnie,
W tę noc pełną lęku i mgły.
[Antoni Słonimski]
Ulica pusta bez dna.
Wśród mokrych liści latarnia,
Mgła.
Cichnący słychać w oddali
Jęk zamykanych bram
I otośmy z sobą zostali
Tej nocy znów sam na sam...
...I dużo trzeba zapomnieć
Aby spamiętać te sny,
W tę noc tak pustą ogromnie,
W tę noc pełną lęku i mgły.
[Antoni Słonimski]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.