JESIEŃ

Już jesień mój panie
Przyszła niespodziewanie.
I liście pożółkły
Spadają z drzew
Dywanem ścieląc się
U naszych stóp.

Wiatr hula w kominie
Smutne melodie gra.
Mój świerszcz spakował
Swoje skrzypce i w świat powędrował.

A Ty spoglądasz na niebo
I ze łzą w oku
Żegnasz ciepłe lato
I już wiesz, że promyk słońca
To już nie ten, nie ten.

I zieleń zszarzała,pożółkła
A mięta nie pachnie już wcale
Maciejka z ogródka znikła
Lato skryło się za horyzont.

To jesień mój panie
Przyszła niespodziewanie.
To przyszedł jej czas
Deszczowo i smętnie
I nadszedł czegoś kres.

Nostalgia, wspomnienia
Zmuszają do zastanowienia
Czy warto, czy jest w tym wszystkim sens
Bo wszystko przemija i ma swój kres.
               [Anna Klitkowska]

2 komentarze:

  1. Piekny wiersz - gratulacje dla autorki.Gdzie mozna kupic tomik z wierszami tej autorki????

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wiersz znalazłam przypadkiem w necie.
    Takie info znalazłam:
    "Należy do grupy poetyckiej „Obserwatorium”. Jej wiersze zostały opublikowane m.in. w „Głosie Lisiej Góry” a także w „Echu znad Beli”. Autorka wyróżniona w roku 2004 na Ogólnopolskim Konkursie Poezji im. Z. Herberta. Jest członkinią Oddziału Tarnowskiego Stowarzyszenia Autorów Polskich.
    Tomik poezji: "Miłość ... jak płatek róży" – 2004
    Publikowała w: "Kajet" - Nr 1 (34) MBP -Tarnów - luty 2004 "

    OdpowiedzUsuń

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.