Jasną drogą mnie prowadź ku słońcu
po promieniach co płyną ku ziemi
parasolem swych ramion nas osłoń
może wreszcie nasz los się odmieni
chcę pobujać przy tobie w obłokach
w księżycową noc cię przytulić
liczyć gwiazdy pod nocy osłoną
i do łez się przy tobie rozczulić
pragnę liczyć wraz z tobą poranki
i poranną ci kawę zaparzyć
by dzień wspólny był codziennością
no cóż każdemu wolno marzyć
[Ewa”slonik12”]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.