SERCE...

Serce.
Chyba lepiej być bez serca.
Wówczas byłoby o wiele łatwiej.
Prościej.
A na pewno mniej boleśnie.
Bo jak mam teraz żyć, skoro moje serce
zostało zdruzgotane?
Roztrzaskane.
Zmiażdzone.
A mimo to nadal bije.
Nie chcę tego.
Chciałbym przestać odczuwać cokolwiek,
stać się zimnym głazem, obcym dla wszystkich,
nieznajomym dla siebie.
Tak bardzo chciałbym zapomnieć.
O tym, co zrobiłem.
Ale jeszcze bardziej chciałbym...
chciałbym powiedzieć jej,
co naprawdę czuję.
Lecz... czy jeszcze potrafię?
Czy kiedykolwiek będę umiał...?
                             Autor nieznany

2 komentarze:

  1. Wiersz napisany zrozumiałym językiem porusza bardzo ważne tematy. Dzięki nieskomplikowanemu językowi trafi do każdego odbiorcy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawne, też właśnie dałem wiersz o Sercu :D
    Ech, jak to z tym sercem jest.. Cóż, nie znajdziemy tak na prawdę odpowiedzi nigdy...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.