ICH GALILEI

Biegnie dziewczę rankiem po łące,
biegnie niczym wolny ptak
wpatrzony w słońce.
Biegnie bo miłuje.
Woła serce radością przyozdobione,
echo mu odpowie:
patrz dobrze
najważniejsze widzi się sercem.
Biegnie dziewczę rankiem po łące
uśmiecha się wdzięcznie,
bo już wie,
że miły jej ukryty jest wszędzie:
w kwiatach słońcu i wietrze,
a ona znalazła go wreszcie
wśród diamentów rosy,
gdzie strumień śpiewa swą pieśń pokoju.
Czekał
w ich Galilei,
by przywitać ją wreszcie.
[Iwona Piendyk]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.