SEN


Przyszedłeś
do mnie
we śnie
ty, mój cień.

Obejmowałeś mnie
i pieściłeś.
Dotykałeś moich ust
zimnymi ustami,
mówiłeś
o naszej
wiecznej miłości.

Gdy podniosłam znużone powieki
wiedziałam,
to był tylko
mój szczęśliwy sen,
który uleciał
jak ptak mojego serca,
by może jeszcze powrócić znów.
                                                  [Krystyna Bęczkowska]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.