Jestem upadłym aniołem...
Upadłym...
Z połamanymi skrzydłami...
Wyrzuconym z prawdziwego Nieba...
Nikomu nie potrzebnym...
Ale jest taki ktoś...
Ona dała mi wiarę w siebie,
Że Upadłe Anioły to też Anioły...
Tylko inne...
Nie każdemu potrzebne,
Ale czasem po prostu lepsze....
Upadły Anioł wie, co to własny ból, cierpienie,
Nienawiść ludzi, których się kocha.
Właśnie dzięki temu może podnosić inne Upadłe Anioły...
Do znalezienie Anioła w każdym z nas
Potrzeba znać charakter Człowieka...
Upadły Anioł umie patrzeć wyobraźnią...
Patrzeć Snami.... Marzeniami...
Nie tylko zwykłą, szarą rzeczywistością.
Marzenia tez maja sens...
Pokazują nam, jak ulotne jest Szczęście...
Jak bardzo go potrzebujemy.
To jest sposób na życie Upadłych Aniołów...
MARZENIA...Bez nich nie można żyć…
A czasem...
A czasem marzenia się spełniają...
Każdy człowiek jest inny...
Każdy myśli inaczej.
Świat nie jest doskonały i nigdy taki nie będzie.
Dobrze, że za marzenia nie karają...
Każdy może upaść, tylko nie aż tak bardzo...
Wtedy będzie takim Upadłym Aniołem, który już nie powstanie.
Ja raz upadłam, ale powstałam...
Nie chce znowu tam wracać...
Nigdy.
Może kiedyś znów wyleczę skrzydła...
Może kiedyś znów wzniosę się do nieba...
Ale nie będę już zwykłym aniołem...
Wciąż będę Upadłym Aniołem,
Takim, który powstał i powrócił...
Lubię PATRZEĆ na niebo,
Do którego może nie wrócę...
Chyba, że mi ktoś pomoże.
Jest taki ktoś...
Ale on nie wie, jak bardzo mógłby mi pomóc...
I się nie dowie...
Ja mu tego nie powiem...
Ale miłość nie wybiera...
Podcięte i złamane skrzydła, nie uniosą mnie do nieba…
Upadłym...
Z połamanymi skrzydłami...
Wyrzuconym z prawdziwego Nieba...
Nikomu nie potrzebnym...
Ale jest taki ktoś...
Ona dała mi wiarę w siebie,
Że Upadłe Anioły to też Anioły...
Tylko inne...
Nie każdemu potrzebne,
Ale czasem po prostu lepsze....
Upadły Anioł wie, co to własny ból, cierpienie,
Nienawiść ludzi, których się kocha.
Właśnie dzięki temu może podnosić inne Upadłe Anioły...
Do znalezienie Anioła w każdym z nas
Potrzeba znać charakter Człowieka...
Upadły Anioł umie patrzeć wyobraźnią...
Patrzeć Snami.... Marzeniami...
Nie tylko zwykłą, szarą rzeczywistością.
Marzenia tez maja sens...
Pokazują nam, jak ulotne jest Szczęście...
Jak bardzo go potrzebujemy.
To jest sposób na życie Upadłych Aniołów...
MARZENIA...Bez nich nie można żyć…
A czasem...
A czasem marzenia się spełniają...
Każdy człowiek jest inny...
Każdy myśli inaczej.
Świat nie jest doskonały i nigdy taki nie będzie.
Dobrze, że za marzenia nie karają...
Każdy może upaść, tylko nie aż tak bardzo...
Wtedy będzie takim Upadłym Aniołem, który już nie powstanie.
Ja raz upadłam, ale powstałam...
Nie chce znowu tam wracać...
Nigdy.
Może kiedyś znów wyleczę skrzydła...
Może kiedyś znów wzniosę się do nieba...
Ale nie będę już zwykłym aniołem...
Wciąż będę Upadłym Aniołem,
Takim, który powstał i powrócił...
Lubię PATRZEĆ na niebo,
Do którego może nie wrócę...
Chyba, że mi ktoś pomoże.
Jest taki ktoś...
Ale on nie wie, jak bardzo mógłby mi pomóc...
I się nie dowie...
Ja mu tego nie powiem...
Ale miłość nie wybiera...
Podcięte i złamane skrzydła, nie uniosą mnie do nieba…
[z netu]
Ten wiersz odzwierciedla sytuację,w której sie obecnie znajduję :-(
OdpowiedzUsuńWitaj! Przeczytałam uważnie Twój wiersz i bardzo Cię rozumiem. Rozumiem, że przeżywasz swój upadek i czujesz, że jesteś Upadłym Aniołem. Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę, a więc jest nadzieja, że się podniesiesz. Życzę Ci tego - otrzep skrzydła i podnieś się, uwierz w swoją siłę. Ja, niestety też jestem takim Upadłym Aniołem, ktoś kiedyś użył takiego określenia o mnie, a ja dopiero niedawno zaczęłam szukać znaczenia tych słów, tego bolesnego określenia. Zapewne jest w nim sporo prawdy, ale wierzę, że Bóg wybacza, jeśli bardzo żałujesz, a ja żałuję i to bardzo. Anioł Stróż też jest przy mnie, przy Tobie też, uwierz i podnieś się. Powodzenia Tobie i sobie życzę! Wanilia@
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńpiekny...............
OdpowiedzUsuńPrzez wiele lat nie zdawałem sobie sprawy, że też jestem upadłym. Pewna dziewczyna mi to uświadomiła,
OdpowiedzUsuńpokazała mi jaka może być miłość, jak się okazało, ona też była aniołem. Odeszła do człowieka innego, bardziej przez los pokrzywdzonego. Ja Ją po części rozumiem, w końcu też kochać umiem. Mam nadzieje, że ma pokój w sercu, głowie oraz w duszy, że jest jej lepiej, niż ze mną jej było.
Jak nam razem było? Jak w niebie i to tu na ziemi świat się zazielenił. Ból pozostał, po jej stracie, chcieliśmy zbyt wiele, gdy już i tak mieliśmy siebie, nic nie było piękniejsze niż, te chwile piękne. Wierzę, że odnajdziecie jeszcze swoje szczęście, nie szukajcie na siłę, samo Was to spotka. Choćbyście upadali, zawsze się podnoście. Choćby i tutaj na ziemi, się do góry wznoście. Życie jest naprawdę proste, wystarczy zapomnieć, wybaczyć a może być już tylko lepiej, nie złościć się na kogoś. Piękna jest miłość aniołów, czasem nawet tych upadłych, które się podnoszą, radość do serc wnoszą. :-)