kilka chmur pięknych na jesienne słoty
i kiście liści padające deszczem
dreszczem mnie przeszywają jedwabiście złotym
ech, pani jesień rób mi tak, rób jeszcze...
pani kasztanami masz wypchaną kieszeń
i nam wywiedziesz żołędzie na ludzi
wiem - zima idzie, ale teraz – jesień
może się we mnie jesienin rozbudzi?
mam wypisane żółte i brązowe wiersze
pachnące wiatrem i ciepławą słotą
nadejdzie lato, znów zagrają świerszcze
teraz sobie popłynę alejką ze złota...
[Plezantrop]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.