Wieczór w biały śnieg
Nie spotkamy siebie dziś
I nie przyjdziesz nawet w snach
Tylko ptak co na gałęzi
Rozpiął czernią moją rozpacz
Sercu rozciął płaszcz
Krwawi wieczór ciszy
Bo nie przyjdziesz dzisiaj
Do mnie nawet w snach
Pustka wokół chłodem w twarz
Wieczór w biały śnieg
W samotności łzy
To już niemożliwe
Byś wróciła w taki czas
[Salvatore Adamo]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.