przed czasem
umyka czas
a ja sennością syta
strząsam z powiek
szron
jeszcze nie pora
na śpiew przebiśniegów
jeszcze nie dziś
im dłużej czekam
tym krócej trwa
moment na zawsze
sekunda skał
przed czasem
umyka czas
a ja ubrana w chłód
odczytuje bajki z
szyb
a wiosna daleko
jak szept jej krzyk
wpatruję się w
anielski puch
przecieram oczy
wytężam słuch
lecz tylko mnie muska
marzenia dźwięk
wokoło lód
zima serc
umyka czas
a ja sennością syta
strząsam z powiek
szron
jeszcze nie pora
na śpiew przebiśniegów
jeszcze nie dziś
im dłużej czekam
tym krócej trwa
moment na zawsze
sekunda skał
przed czasem
umyka czas
a ja ubrana w chłód
odczytuje bajki z
szyb
a wiosna daleko
jak szept jej krzyk
wpatruję się w
anielski puch
przecieram oczy
wytężam słuch
lecz tylko mnie muska
marzenia dźwięk
wokoło lód
zima serc
[Anna Jankowska]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.