SKRZYDLATA POSTAĆ

 
Całe życie Cie szukałam, czekałam aż kiedyś Cię zobaczę.
Aż ujrzę Twoje białe skrzydła, którymi mnie osłaniasz od wszelkiego zła.
Chciałabym Ci podziękować za troskę i za Twą miłość.
Wiem, że za miłość się nie dziękuje - ona jest.
Ale Twoja jest niezwykła.
Dzięki Tobie jestem niezwykłym człowiekiem. 
Gdy często wątpiłam nie opuściłeś mnie...
Dawałeś wiarę i siłę.
Nie umiałam Cię docenić i nawet nie wiem czy teraz umiem.
Gdy się śmiałam, śmiałeś się razem ze mną.
A gdy płakałam ocierałeś moje łzy swoimi niebieskimi szatami.
Byłeś przy mnie zawsze gdy Cię potrzebowałam.
  
Mój przyjacielu... 
Wskazałeś mi drogę, którą mam iść.
Ludzi, których miłować. Rzeczy, które szanować.
Wspierałeś mnie w chwilach wątpienia...
I jak za to wszystko mam teraz podziękować?
Nawet teraz gdy stoję przed Tobą, nic nie mogę powiedzieć...
Jest tyle rzeczy, lecz od której tu zacząć?
Wiedz, że spisałeś się na medal, bo stoję przed bramą do Boga.
I nawet teraz mnie nie opuszczasz...
Podążasz za mną w tunelu złotego światła.
Nie opuściłeś aż do śmierci i jeden moment dłużej...
Mój Aniele Stróżu dziękuję. 
[z netu] 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.