aOtulona puchem wspomnień
powoli zlatuję w dół.
Spływam tak powoli
jak łza po mojej twarzy.
Spadam tam na dno
gdzie nic nie ma.
Bo teraz moimi przyjaciółmi
są tylko rozpacz i płacz.
Nie mam siły z nimi być,
chyba chcę inaczej żyć.
Dlatego cofam się do tyłu
i oglądam te wszystkie wspólne chwile.
Teraz wydają się puste,
pragnę szybko je minąć.
A teraz BUM!
Spadłam w dół.
Jestem sama...
Z moją tylko ciszą.
Wcale nie mam ochoty wstać,
Ale jednak jeszcze po raz ostatni
spróbuję nauczyć się chodzić od nowa.
powoli zlatuję w dół.
Spływam tak powoli
jak łza po mojej twarzy.
Spadam tam na dno
gdzie nic nie ma.
Bo teraz moimi przyjaciółmi
są tylko rozpacz i płacz.
Nie mam siły z nimi być,
chyba chcę inaczej żyć.
Dlatego cofam się do tyłu
i oglądam te wszystkie wspólne chwile.
Teraz wydają się puste,
pragnę szybko je minąć.
A teraz BUM!
Spadłam w dół.
Jestem sama...
Z moją tylko ciszą.
Wcale nie mam ochoty wstać,
Ale jednak jeszcze po raz ostatni
spróbuję nauczyć się chodzić od nowa.
[z netu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam prośbę do komentujących - wpisujcie opinie na temat wiersza,
proszę o konstruktywną krytykę.
Bardzo proszę, podpisujcie się IMIENIEM lub PSEUDONIMEM!
Nie bądźcie anonimowi! Dziękuję.